http://samotne-danse-macabre.blogspot.com/p/o-mnie.html

piątek, 4 lipca 2014

Obrońcy czy kaci?

Omg. Miała tutaj być notka pełna żalu i cierpienia dotycząca fantastyki, reklamy i wydawnictw. Jestem znowu chora i muszę doginać do pracy, więc w ramach frustracji i nieszczęścia życiowego chciałam sobie ponarzekać. Ale nie mogę. Nie wierzę w to, co widzę. Że to się dzieje w dzisiejszych czasach, w cywilizowanym państwie prawa. Po prostu NIE.
Wierzę, że dzisiaj zamkniemy temat aborcji. Chyba że znowu ten kraj mnie wkuropatwi. Obiecuję, że przestanę czytać artykuły i oglądać telewizję. Ale jeszcze dzisiaj TO. Ufam, że ogólnie sprawa (tfu tfu) profesora Chazana jest szerokiemu gronu znana. Więc jeszcze TO, na dokładkę. Boli mnie ta sprawa. Boli jako człowieka, obywatela tego kraju i jako kobietę. Boli mnie zwyczajnie ze strony moralnej. Jak można mieć takie podejście? No, ale po kolei.
Po pierwsze, na łopatki rozłożyło mnie stwierdzenie, że prof. Chazan widocznie nie wie, jak wygląda taki płód. PROFESOR NIE WIE JAK WYGLĄDA CHORY PŁÓD. Profesor, który wydaje diagnozy w tej sprawie. He-he, to jest żart, tak? Taki, hehe, czarny humor? Nie?! To w takim razie TYM BARDZIEJ nie rozumiem, co on robi na tym stanowisku. Profesor, diagnozujący i podejmujący decyzje, nie wie czegoś, co wiedzieć musi. I jest dyrektorem szpitala. Piękny kraj.
Po drugie, stwierdzenie, że zdjęcia tego płodu są drastyczne. Ano są. Nie będę wam nimi rzucać w twarz, ale jak kto ciekawy, to wystarczy sobie poguglać w grafice wyrażenie „chory płód”. Albo „płód arlekina”, „wodogłowie”, „rozszczep twarzy”. To tak ogólnie. Ja wam ich pod nos nie wpycham, ale nie jestem przy tym hipokrytką. Jeżeli ktoś nie ma oporów przed rozstawianiem pikiet z wyabortowanymi płodami (przy tym głównie fotoszopami, na których zygota wygląda jak mini-dziecko, tak, albo zdjęciami martwych noworodków), to powinno mu się rzucić takim zdjęciem PROSTO w zakłamaną twarz. I powiedzieć głośno – płód z twojego zdjęcia nic nie czuje. Noworodek z mojego będzie umierał w męczarniach przez kilka miesięcy. Matka będzie patrzeć na to dziecko, mając świadomość, że nikt mu nie pomoże. Bo prof. Dębski ma rację. Ludzie nie wiedzą, o czym mówią. Nie wiedzą jak wygląda i co przeżywa taki noworodek. Nie wiedzą, na co skazują to dziecko i matkę. Ale w sumie co tam, to przecież obrońcy życia poczętego, urodziło się i już nie moja sprawa. Bullshit. PATRZ, co zrobiłeś. PATRZ, na co skazałeś kobietę i jej dziecko. PATRZ i WYCIĄGAJ WNIOSKI.
Teraz pozwolę sobie zarzucić cytatem z pewnego portalu pro-life. Można sobie po cytacie wyguglać, nie wiem czy rzucać linkiem, bo tam pełno tych płodowych fotoszopek jest i niesmaczne to dość. Ale jak stwierdzicie, że linkacz by się przydał, to dorzucę.
„Jak bardzo niedojrzałą , chorą lub skrzywioną psychikę trzeba mieć aby dopuszczać się takich czynów, aby je popierać i krzyczeć dookoła, że kobieta ma prawo decydować czy dokona aborcji czy nie. Przecież to nawet nie jest chore – to jest demoniczne!”
No więc właśnie. Proszę mi wobec tego wyjaśnić, kto w takim razie, jeżeli nie kobieta, ma decydować, czy chce nosić przez dziewięć miesięcy, a potem urodzić, „dziecko”, które po przyjściu na świat będzie umierało w męczarniach, nie ma żadnych szans, żeby żyło normalnie, o ile w ogóle pożyje dłużej niż pół roku. Kto, jeżeli nie kobieta, ma decydować, czy ma siłę, warunki i, nie oszukujmy się, finanse na to, aby wychować dziecko skrajnie niepełnosprawne, które na dobrą sprawę wegetuje i rzadko kiedy dożywa dorosłości. I w końcu, czy bardziej demonicznym jest usunięcie bardzo wczesnej ciąży, czy skazywanie matki na patrzenie, jak jej dziecko umiera, naszprycowane toną leków przeciwbólowych.
Jak ktoś sobie przeczytał artykuł z opisem, jak wygląda noworodek albo poguglał sobie zdjęcia, ma już jakieś pojęcie. I teraz skonfrontujcie swoją, świeżą lub mam nadzieję nie, wiedzę ze słowami, powtórzę, PROFESORA Chazana: „Nie czuję się winny”.
Nie czuję się winny.
NIE CZUJĘ SIĘ WINNY.
Lekarz, który, przynajmniej w teorii, wie, że to dziecko nigdy nie miało szans na przeżycie, a mimo tego skazał matkę na donoszenie go, cesarskie cięcie i teraz okrutne cierpienia psychiczne. Lekarz, który miał pomagać ludziom, a zamiast tego skazał kobietę na prawdziwe tortury nie czuje się winny. Wszystkiego się odechciewa.
Aborcja to nie jest lekarstwo dla panienek na dyskotekach. Dla tych jest przecież antykoncepcja, ew. tabletka 72. Aborcji ludzie potrzebują w takich przypadkach. Wierzyć mi się nie chce, że ktoś rzeczywiście wierzy, że kobiety, które usuwają ciąże, robią to dla zachcianki. TAK, chore płody ISTNIEJĄ. TAK, są przypadki, kiedy ciąża i poród to prawdziwa męczarnia i tortury. TAK, są sytuacje, w których patrzenie na noworodka wywołuje tylko ból i skrajną depresję. I wreszcie TAK, aborcja powinna być legalna. Kobieta to nie jest inkubator, tylko żywa istota. Płód to nie zawsze całkowicie zdrowe i wyczekane dziecko. Każdy przypadek jest inny i trzeba taką decyzję pozostawić nie księżom, nie posłom, nie anonimowym Jackowi i Adzie z pikiety, tylko kobiecie, która to dziecko będzie w sobie nosić, która je urodzi i która będzie je wychowywać.
I wiecie co? Ja tu się staram kulturalnie, bez nienawiści, ale nie zawsze mogę. Jeżeli według tego pana aborcja była gorsza, niż to co teraz przeżywa i dziecko i matka, bo to byłoby morderstwo, to ja mam mu coś do powiedzenia. Pan skazał tę kobietę na tortury. Przez pana przeżywa traumę, prawdziwe psychiczne męki. I wie pan co? To jest niemoralne, bo krzywdzi drugiego człowieka. A pan miał ludziom pomagać. Ma pan również obowiązek postępować według prawa, a według prawa jeżeli pan nie chciał wykonać zabiegu sam, to MUSIAŁ pan wskazać kobiecie miejsce i lekarza, który to zrobi. Pan nie tylko zachował się niemoralnie, nieetycznie i zwyczajnie okrutnie. Pan złamał prawo. I mam nadzieję, że poniesie pan konsekwencje i to takie, żeby nikomu już nie przyszło do głowy zrobienie czegoś tak obrzydliwego. NIGDY.
szablon wykonał; Eyes Only dla wioski szablonów przy pomocy shooters, Kieran O'Connor